Istota w czarnym płaszczu przechadzała się po lesie. Z daleka zauważyła dąb Solomene. Zmierzała w jego kierunku.
Czarny Kapturek ściągnął z głowy owy kaptur. Włosy chowały kocie uszy, a zza płaszcza podskakiwał koci ogon. Lekko brązowe, bądź blond włosy powiewały na wietrze. Kocie, żółte oczy śledziły każdy ruch w ciemnościach. Na ramieniu siedziała dziwniejsza istota. Zwała sie pixie i posiadała pare motylich skrzydełek. Świeciła lekko zieloną poświatą. Zblirzały się do dębu Solomene.

Apokalipsa! Czyli Kociaka [Jessi] podanie. XD

No to cześć. Zwą mnie Gosia, Małgosia, Małgorzata, choć wolę Gosia ^^" Mam już [odziwo] 14 lat. Mieszkam we W**** [ha]. Kocham rysować. W przyszłości może moje rysunki będą lepsze ^^".
Lubię słuchać muzyki, siedzieć na kompie, czytać książki...
Nie lubię mojego brata, czasami szkoły....

Oddaje się pod wasz sąd.